Urodzony w 1932 r. w Warszawie. W czasie Powstania Warszawskiego, po opanowaniu dzielnicy Ochota, gdzie mieszkał, przez oddziały RONA (Rosyjska Wyzwoleńcza Armia Ludowa),wraz z matką został wypędzony z domu i skierowany do obozu przejściowego w Pruszkowie (tzw. Durchgangslager 121),skąd 12 sierpnia 1944 r. zostali obydwoje wywiezieni do KL Auschwitz-Birkenau. W obozie został zarejestrowany jako więzień 192731. Przebywał w Birkenau: najpierw w bloku dziecięcym obozu kobiecego, następnie w sektorze B11a obozu męskiego, gdzie byli więzieni chłopcy z Warszawy.
11 stycznia 1945 r. został razem z matką ewakuowany do Berlina-Blankenburga (komando robocze obozu Sachsenhausen),gdzie do wyzwolenia w dniu 22 kwietnia 1945 r. pracował przy odgruzowaniu miasta. Po wyzwoleniu powrócił wraz z matką do Warszawy. W Powstaniu Warszawskim stracił ojca. Przerwaną przez wojnę naukę kontynuował w Państwowym Gimnazjum i Liceum im. Stefana Batorego. Po odbyciu służby wojskowej pracował jako dziennikarz. Bogdan Bartnikowski, mając w pamięci przeżycia z okresu okupacji i uwięzienia w obozach koncentracyjnych, napisał i wydał książki o losach polskich dzieci w latach wojny: zbiór opowiadań „Dzieciństwo w pasiakach” (1969, 1972, 1989) oraz powieści „Daleka droga” (1971),„Powrót nad Wisłę” (1972) i „Dni długie jak lata” (1989).
Obecnie jest na emeryturze. Pracuje społecznie w Związku Literatów Polskich i Związku Powstańców Warszawskich. Odznaczony został Krzyżem Oświęcimskim, Krzyżem Kawalerskim i Oficerskim Orderu Odrodzenia Polski.
Nie czytam zbyt wiele literatury wojennej, po prostu temat trochę mnie przytłacza. Ta książka jest jedną z pierwszych, po które sięgnęłam. Chyba nie sposób jej ocenić. Tak naprawdę osiem gwiazdek to trochę mało, ale ciężko mi powiedzieć, czy mam oceniać styl pisania, język, fabułę, czy realia. Bo tych ostatnich z pewnością ocenić się nie da. „Dni długie jak lata” są niewątpliwie świetne, ale, jak już wspomniałam, z racji mojego słabego obycia w książkach tej tematyki, trudno mi powiedzieć jak wypada na tle innych. Przerażająca, smutna, ale nie pozbawiona nadziei. Obrazy życia w Auschwitz zostaną mi w pamięci. Ogromnie polecam.
Książka przepełniona bólem, tragizmem, beznadziejnością sytuacji przed którą byli postawieni główni bohaterowie. Serce boli, niemniej jednak powinna być to pozycja obowiązkowa dla każdego, po to by zachować pamięć, po to by podkreślić do czego może doprowadzić wojna.
Warto również dodać, że główni bohaterowie byli związani pośrednio z Powstaniem Warszawskim.